Recenzja płyty Ch. S. Binder: Sei Suonate per il Cembalo #1

Christlieb Sigmund Binder (1723-1789)
Sonaty klawesynowe op.1 nr 1-6 (Drezno 1759)

2 CDs
Sonata na klawesyn nr 1 F-dur (Allegro e con spirito - Andante - Vivace)
Sonata na klawesyn nr 2 D-dur (Allegro - Un poco lento - Allegro assai)
Sonata na klawesyn nr 3 c-moll (Moderato - Presto - Cantabile alla pastorale - Presto)
Sonata na klawesyn nr 4 E-dur (Un poco allegro - Andante - Tempo di minuetto)
Sonata na klawesyn nr 5 a-moll (Grave - Allegro - Un poco adagio e grazioso - Allegro assai e scherzando)
Sonata na klawesyn nr 6 B-dur (Allegro di molto - Adagio - Presto)
Paulina Tkaczyk (Klawesyn wykonany przez Keitha Hilla, 2005, wg Pascala Taskina, 1769)
Dux, Nagranie zrealizowane 09/2012 w Krakowie, VÖ 2/2015

Christlieb Siegmund Binder spędził praktycznie całe swoje życie w Dreźnie, gdzie się urodził, otrzymał wykształcenie u Pantaleona Hebenstreita oraz od 1751 roku pracował na dworze jako muzyk. Po śmierci Hebenstreita oraz organisty i klawesynisty Petera Augusta był on najprawdopodobniej najbardziej znaczącym artystą grającym na instrumentach klawiszowych w Dreźnie.

Polska klawesynistka Paulina Tkaczyk, prezentując pierwsze jak dotychczas nagranie sześciu sonat wydrukowanych w 1759 roku w Dreźnie, cytuje w krótkim, dołączonym do nagrania tekście słowa muzykologa Richarda Engländera, że pozycja Bindera w Dreźnie była podobna do tej, którą miał Carl Philipp Emanuel Bach w Berlinie, co jest trafnym porównaniem, ponieważ także pod względem muzycznym istnieje wiele podobieństw u tych kompozytorów w przenikaniu się solidnych, barokowych technik kompozytorskich z elementami stylu galant. Jednakże w przeciwieństwie do powszechnie znanych utworów syna Bacha, kompozycje Bindera są rzadko wykonywane, mało kto o nich słyszał, dlatego też to nagranie jest bardzo mile widziane.

Binder nie miał z pewnością tak dużego wpływu, jaki przyznaje się C. P. E. Bachowi, jednakże jego sonaty są skomponowane na takim samym poziomie technicznym, nie zdominowane być może aż tak bardzo przez Sturm und Drang, niemniej jednak bardzo pomysłowe i zróżnicowane, z bardziej słyszalnym francuskim wpływem – znajdują się tu części przypominające twórczość Balbastre’a, której pierwszy druk ukazał się w tym samym roku. Można zatem porównać, w jaki sposób różni muzycy opracowywali podobne wpływy i nowoczesne rozwiązania oraz wymagania. Każdy miłośnik muzyki C. P. E. Bacha z wielką przyjemnością wysłucha tego nagrania.

Paulina Tkaczyk wybrała na swoją debiutancką płytę muzykę, która sprawia jej przyjemność i do której ma optymalny temperament. Jest wszechstronnie wykształconą osobą (gra również na flecie traverso; imponująca jest również lista jej nauczycieli), posiada własny, przyjemny do słuchania styl z rozwiniętym, zrównoważonym poziomem agogik. Odpowiednio dobiera szybkie, współgrające ze sobą tempa – jedynie Andante z czwartej sonaty wolałbym usłyszeć w wolniejszym tempie i ze spokojniejszą retoryką.

Wspaniale radzi sobie ze swoim instrumentem. Taskin jest jednak typem klawesynu, na którym w Dreźnie rzadko grywano – dlaczego więc nie Gräbner czy Silbermann, zachowały się tam one w oryginale i nadają się do grania? To jednak nie odbiera nic z jakości jej debiutu. Jej klawesyn pasuje bardzo dobrze do muzyki, do recitalu, w którym połączona jest twórczość Bindera z twórczością Balbastre’a oraz innych kompozytorów piszących na klawesyn tej generacji. Drezdeński klawesyn dodałby resztkę autentyczności. Nie powinno to jednakże nikogo powstrzymać od zakupu tej doskonałej pyty CD – styl gry Pauliny Tkaczyk podoba mi się zdecydowanie bardziej niż np. Michele Benuzzis, którego płyta z sonatami Christopha Nichelmanna ukazała się niedawno – mimo, że grał on na „autentycznym” klawesynie – co samo w sobie niewiele daje.

Z radością odnotowuję, że młodzi polscy artyści sięgają po tak interesujący repertuar. Muzyka Bindera jest nadal jeszcze za mało zbadana i znana, tym niemniej to nagranie stanowi nieoceniony wkład.

[Miscellaneae germanicae 42, luty 2015]