Recenzja płyty Ch. S. Binder: Sei Suonate per il Cembalo #2
Christlieb Siegmund BINDER (1723 - 1789): Sei Suonate per il Cembalo op. 1
Paulina Tkaczyk, klawesyn
nagranie: 15 – 17 września 2012, Kraków, Akademia Muzyczna (Sala koncertowa)
Dux – 1153 – 1154 (2 CD) (© 2014) (1.57'24")
Sonata nr I F-dur; Sonata nr II D-dur; Sonata nr III c-moll; Sonata nr IV E-dur; Sonata nr V a-moll; Sonata nr 6 B-dur
Jeden z badaczy pisze w swojej książce na temat muzyki w Dreźnie w czasach klasycyzmu wiedeńskiego, że „w kręgu drezdeńskim Binder miał tę samą pozycję co Philipp Emanuel Bach w Berlinie”. Mimo to Christlieb Siegmund Binder pozostał postacią nieznaną, nie tylko w naszych czasach, ale i jemu współczesnych. Niewiele z jego utworów doczekało się wydania za życia autora, zaś jego wpływy ograniczały się do Drezna. W przeciwieństwie do niego, Carl Philipp Emanuel Bach wywarł znaczący wpływ na głównych przedstawicieli wiedeńskiego klasycyzmu: Haydna, Mozarta i Beethovena. Binder również szybko odszedł w niepamięć po śmierci.
Przyszedł na świat w Dreźnie jako syn oboisty i tam też spędził całe życie. Będąc chórzystą, uczył się u Pantaleona Hebenstreita, który zasłynął w całej Europie jako muzyk grający na pantaleonie – instrumencie przypominającym duże cymbały. Hebenstreit zmarł w roku 1750, w roku następnym Binder został nadwornym pantaleonistą. Kiedy w 1772 roku angielski historyk muzyki Charles Burney odwiedził Bindera w Dreźnie, zastał pantaleon niezdatny do użytku. „Wszystkie struny były pozrywane, ponieważ obecny elektor nie zgodził się na sfinansowanie wymiany”. Fryderyk August III, pracodawca Bindera, był o wiele bardziej zainteresowany klawesynem. W jego osobistej bibliotece znajdowały się 343 koncerty klawesynowe. Binder oświadczył kiedyś, że posiada on „zamiłowanie i niezwykły talent do muzyki, godną podziwu biegłość w grze na klawesynie”. To pozwala zrozumieć dlaczego utwory na klawesyn – koncerty i sonaty – zajmują najważniejsze miejsce w jego twórczości, która obejmuje wyłącznie muzykę instrumentalną. W 1768 roku zadedykował on swojemu pracodawcy zbiór osiemnastu koncertów klawesynowych.
Sonaty op. 1 zostały wydrukowane w 1759 i zadedykowane Marii Antoni Walpurgis, żonie ówczesnego elektora Friedricha Christiana. Składają się z trzech części, z których większość – a na pewno wszystkie szybkie części dzielą się na dwie sekcje – każda z nich ulega powtórzeniu. Są wymagające pod względem technicznym i bez wątpienia odzwierciedlają umiejętność gry na instrumencie klawiszowym samego Bindera. Podczas wizyty w Dreźnie Burney słyszał jak ten gra na organach i był pod wielkim wrażeniem jego biegłości, zwłaszcza w operowaniu pedałami. Sonaty stanowią mieszankę elementów stylu barokowego oraz Empfindsamer Stil i Sturm und Drang. Do tego pierwszego zalicza się użycie kontrapunktu, na przykład w sposobie, w jaki artysta komponował fugi. Sonatę nr V a-mol otwiera cześć składająca się z dwóch sekcji. Każda z nich dzieli się na dwie podsekcje. Pierwsza z nich, nazwana grave, zdominowana jest przez arpeggia. Przypomina francuskie prélude non mesuré, choć gam w szerokim ambitusie i wirtuozowskich można się w niej dopatrzeć wpływu gry Bindera na pantaleonie. Pojawia się wiele figuracji w stylu barokowym. Znajduje się również wiele oznaczeń dynamicznych. Niektóre z nich użyte są w celu wywołania echa, kolejnego elementu stylu barokowego, tak jak w przypadku tempo di minuetto z Sonaty nr IV E-dur. W pozostałych częściach użycie kontrastów dynamicznych bardziej przypomina styl Carla Philippa Emanuela Bacha. Tak jest na przykład w przypadku andante z Sonaty nr I F-dur, w której dynamika zmienia się czasami z taktu na takt: w pierwszych trzydziestu taktach znaleźć można co najmniej osiem oznaczeń forte i piano. W uno poco lento z Sonaty nr II pojawią się nawet pojedyncze akordy, które należy grać forte. Ta sama sonata rozpoczyna się od allegro, którą kilka razy przerywa adagio składające się z zaledwie kilku taktów. Pierwsza część Sonaty nr III c-moll jest oznaczona jako moderato – presto, które przeplatają się przez całą część. To przede wszystkim dzięki tym cechom uzasadnione jest porównanie z C. P. E. Bachem. Szybkie części tych sonat są olśniewające pod względem technicznym, ale i wolne części z pewnością nie są pozbawione ekspresji. Cantabile alla pastorale z Sonaty nr III c-moll stanowi dobry przykład.
Osobnym zagadnieniem w przypadku muzyki klawiszowej tego okresu jest wybór instrumentu. Wydaje się jasne, że Binder miał na myśli klawesyn. W latach 1750 fortepian jeszcze się nie przyjął. Oznacza to, że oznaczenia dynamiczne należy realizować przerzucając się z jednego manuału na drugi. Tak też Paulina Tkaczyk gra sonaty. Niestety, nie podano jakiego klawesynu używa.
Muzyka Bindera jest bardzo mało znana, niewiele jego utworów jest dostępnych na płytach. Udało mi się znaleźć nagrania dwóch koncertów klawiszowych, sonaty wiolonczelowej i trzech chorałów organowych. Pod tym względem niniejsze nagranie stanowi ważny wkład w dyskografię i w sposób istotny wzbogaca naszą znajomość stylu kompozytorskiego Bindera. Paulina Tkaczyk jest znakomitą interpretatorką i elokwentną obrończynią tego zbioru sonat. Wzbudza on moją ciekawość reszty twórczości Bindera. Z pewnością warto ją poznać.
Johan van Veen (©2015)
[Johan van Veen, musica-dei-donum.org , 2015]