Recenzja płyty Ch. S. Binder: Sei Suonate per il Cembalo #4

To po prostu znakomite sonaty i moje klawesynowe odkrycie 2015 roku. Binder (1723-1789) był muzykiem dworskim w Dreźnie i zajmował tę samą pozycję, którą posiadał CPE Bach w Berlinie. Jego sonaty op. 1 (opublikowane w 1759) są pomysłowe, oryginalne, odważne, zaskakujące i ekspresyjnie przejmujące. Ukazują wpływ stylu galant, empfindsamer Stil, Sturm und Drang oraz stylu klasycznego. Na mój gust są one pomostem między CPE Bachem i środkowym okresem twórczości Haydna, szczególnie tego ostatniego, a czasem brzmią nawet jak zapowiedź Beethovena. Każda sonata rozpoczyna się długą i złożoną częścią trwającą od 7 do 11 minut. Od pierwszej do ostatniej nuty nie ma jednej nudnej chwili, a gdy tylko set się kończył, powracałem do niego.

Gra Pauliny Tkaczyk jest znakomita. Przedstawia właściwą formę retorycznych afektów, której sonaty te wymagają. Na szczególną uwagę zasługuje również klawesyn. Jest to kopia instrumentu Pascala Taskina z 1769 roku wykonana przez Keitha Hilla. To zamaszysty instrument o mocnym, pełnym basie, który jest odpowiedni, ponieważ sonaty Bindera wykorzystują cały jego potencjał brzmieniowy. Akustyka jest bardzo delikatna, a dźwięk nie jest nagrywany zbyt blisko, więc wokół nut jest wiele powietrza. To doskonałe wydanie i gorąco je polecam. Mam nadzieję, że wkrótce dostępnej będzie więcej muzyki Bindera.

[Stephen Churley, amazon.co.uk - customer review, 19 sierpnia 2015]